Rok temu opisywaliśmy grono nominowanych do Paszportów POLITYKI jako artystów coraz młodszych, coraz pracowitszych i coraz chętniej uciekających od rzeczywistości. Zastanawialiśmy się wtedy, czy tempo tej ucieczki okaże się wystarczające wobec wszystkich zmian, jakie sygnalizowali rządzący. I stało się: przed zmianami w podległych Ministerstwu Kultury instytucjach trudno było uciec, a samo ministerstwo niejako skradło show artystom, samymi decyzjami, diagnozami i pouczeniami wypełniając kolumny kulturalne.
Minister kultury postulował odsunięcie od publicznego wsparcia „grup zmierzających do dekonstrukcji kultury, tradycji, tożsamości polskiej”, a tym samym stawiał na bardziej bezkrytyczne, za to pełne dumy wymachiwanie tą tradycją. A ponieważ kultura nie najlepiej radzi sobie jako przedmiot zamówień publicznych i potrzebuje czasu, by zareagować w pełni na zmiany polityczne i społeczne, nie widać jakiejś nagłej transformacji wśród typów artystów, które zgłaszane są do Paszportów.
Tegoroczni nominowani (średnia wieku: 33 lata) podążają własnymi ścieżkami, są łatwo rozpoznawalni na tle tłumu, dalecy od tworzenia na zamówienie, ale też stronią od otwartego buntu. Uciekają od rzeczywistości, nie chowając się zarazem przed problemami. Nawet ci z nowej, wprowadzonej przez nas w tym roku – więc w tym sensie rewolucyjnej, kategorii Kultura cyfrowa potrafią wpisać je w tworzone przez siebie gry.
Można się oczywiście doszukiwać wśród naszych paszportowych bohaterów gestów i emocji patriotycznych. Reżyserka teatralna Anna Smolar, urodzona w Paryżu, Polskę wybrała świadomie jako miejsce życia i pracy. Raper Taco Hemingway podczas wyjazdu do Brukseli napisał linijkę: „Jadę autem, tocząc pianę/Tęskniąc mocno za Polską”.