Anna Dębowska dała młodemu śpiewakowi nominację za „niezawodny głos, który wyróżnia się na scenie Opery Narodowej impostacją, barwą, dykcją. Również za osobowość aktorską, temperament sceniczny (ostatnio świetna rola Ojca Mignon w „Diabłach z Loudun” Pendereckiego). Robert Kamyk z kolei pisze o nim: „Moje odkrycie wśród śpiewaków predestynowanych do wykonywania repertuaru pieśniowego. Niezwykła muzykalność, wspaniałe prowadzenie narracji, interesująca barwa głosu”.
Już z tych dwóch opinii widać, że to artysta wszechstronny: równie dobrze odnajduje się na scenie operowej i na estradzie koncertowej. Wydarzeniem w zeszłym roku stała się jego interpretacja cyklu pieśniowego „Piękna młynarka” Schuberta, nagranego z pianistką Jolantą Pawlik dla firmy DUX. „No i mamy polskiego Iana Bostridge’a” – napisał wówczas recenzent „Ruchu Muzycznego” Ireneusz Janik, nawiązując do kunsztu jednego z najbardziej znanych tenorów brytyjskich. Tę debiutancką płytę zauważyli też zagraniczni recenzenci.
Karol Kozłowski (ur. 1976 r.) studia wokalne ukończył na Akademii Muzycznej w Gdańsku w 2007 r. w klasie Stanisława Daniela Kotlińskiego. Ale to niejedyna dziedzina, jaką się w życiu zajmował: ukończył też Wydział Rzeźby na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, studiował na warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Obecnie jednak całkowicie poświęcił się karierze śpiewaczej. Co prawda jedyną nagrodą, jaką otrzymał, było II miejsce na Międzynarodowym Konkursie Wokalnym Hariclea Darclée w Braila w Rumunii, ale od życia konkursowego woli sceniczne. Debiutował w Operze Bałtyckiej 10 lat temu jeszcze jako student. Był wtedy Don Curziem w „Weselu Figara”. Potem wystąpił tam jeszcze jako Mozart w operze Rimskiego-Korsakowa „Mozart i Salieri”. Po ukończeniu studiów na dwa lata związał się z Operą Wrocławską, gdzie śpiewał już bardziej odpowiedzialne role: Tamina w „Czarodziejskim flecie” Mozarta, Almavivę w „Cyruliku sewilskim” Rossiniego. Od 2009 r. śpiewa w Operze Narodowej, gdzie, jak dotąd, wykonuje role poboczne, lecz zawsze zauważalne, jak Edrisi w „Królu Rogerze” Szymanowskiego czy Goro w „Madame Butterfly” Pucciniego. Od paru lat pokazuje się też za granicą: w 2011 r. zadebiutował w Monachium (Staatstheater am Gärtnerplatz, Lindoro we „Włoszce w Algierze” Rossiniego), Rydze (Almaviva w „Cyruliku sewilskim”) i Kijowie (Edrisi w „Królu Rogerze”).
Bardzo też sobie ceni wykonywanie muzyki oratoryjnej. Od trzech lat często współpracuje z Capellą Cracoviensis, z którą śpiewał m.in. obie pasje Bacha (jako Ewangelista), Requiem i Mszę c-moll Mozarta oraz „Tamerlana” Haendla (w roli Bajazeta).
***
Oni nominowali:
Anna S. Dębowska („Gazeta Wyborcza”, „Beethoven Magazine”), Jacek Hawryluk (Polskie Radio, Dwójka, „Gazeta Wyborcza”), Robert Kamyk (TVP Kultura), Dorota Kozińska („Ruch Muzyczny”), Krzysztof Kwiatkowski („Ruch Muzyczny”), Agata Kwiecińska (Polskie Radio, Dwójka), Jacek Marczyński („Rzeczpospolita”), Jakub Puchalski („Tygodnik Powszechny”), Adam Rozlach (Polskie Radio, Jedynka), Ewa Solińska („Stolica”).
***
Ponadto zgłoszeni zostali:
Robert Bondara (tancerz i choreograf), Marek Bracha (pianista), Szymon Bywalec (dyrygent), Michał Dworzyński (dyrygent), Szymon Klima (klarnecista), Marcin Masecki (pianista), Magdalena Molendowska (sopranistka), Piotr Orzechowski (pianista), Maria Pomianowska (muzyk folkowy), Dariusz Przybylski (kompozytor), Anna Radziejewska (mezzosopranistka), Marcin Stańczyk (kompozytor), Marcin Świątkiewicz (klawesynista), Monika Wolińska (dyrygentka), Joanna Woźny (kompozytorka), Kwadrofonik, Bôłt Records.