Muzyka

Mika śpiewa piosenki

Recenzja płyty: Mika Urbaniak, Closer

Pop nawet dla koneserów

Mika Urbaniak kojarzona była dotychczas z klimatami hiphopowo-jazzowymi i ze współpracą z Andrzejem Smolikiem. Po córce Urszuli Dudziak i Michała Urbaniaka wszyscy spodziewali się, że będzie kontynuować tradycje rodzinne w muzyce improwizowanej. Tymczasem Mika, pod okiem perkusisty Amy Winehouse Troya Millera, nagrała płytę... popową. I bardzo dobrze. Album „Closer” zawiera piosenki bezpretensjonalne, a talent młodej wokalistki i jej doświadczenie z innymi stylami sprawiają, że nawet słodkie melodyjki nabierają wybuchowej energii. Taki pop rzeczywiście niewiele ma wspólnego z rodzimymi produkcjami, czynionymi wedle jednej, nudnej sztancy. Właściwie każda z 11 zamieszczonych tu piosenek może być singlowym przebojem. A głos Mika ma świetny – niby dziewczęcy, ale jednak silny, dynamiczny. Takiego popu słuchać mogą nawet koneserzy i z pewnością nie pożałują.

Mika Urbaniak, Closer, Sony 2009

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną