Pewna grupa starszych i interesujących się muzyką ludzi pamięta zapewne rewelacyjny brytyjski zespół Ten Years After. Ich porywające wykonanie utworu „I’m Goin’ Home” podczas festiwalu Woodstock zapewniło im trwałe miejsce w historii rocka. Kluczową postacią TYA był wokalista i gitarzysta Alvin Lee. I oto niespodzianka dla niedoinformowanych!
Alvin Lee, jakby nie zauważając upływu czasu, nadal gra na swojej gitarze, śpiewa i jeszcze do tego nagrywa. Oto właśnie ukazała się jego najnowsza płyta zatytułowana „Saguitar”. Niech nikogo nie zrazi informacja, że Lee sam gra na wszystkich instrumentach (poza klawiszami) i że sam napisał wszystkie utwory. To bardzo dobra, stylowa płyta, na której usłyszymy rock and rolla, boogie i bluesa w bardzo dobrym wykonaniu. A wspomniana przeze mnie na wstępie grupa starszych fanów bez trudu rozpozna firmowe brzmienie Ten Years After. Bo w końcu komu przeszkadzają stare dobre wzory?
Alvin Lee, Saguitar, Rare 2007