Muzyka

Po apokalipsie

Recenzja płyty: Blindead 23, „Vanishing”

materiały prasowe
Z muzyką postmetalową, ciągnącą za sobą ciężar skojarzeń z różnymi nurtami mocnego grania, jest trochę jak z opowieściami o postapokalipsie. Na tyle mocno wżarła się w mainstream, że powinna zainteresować coraz szersze grono odbiorców.

Z muzyką postmetalową, ciągnącą za sobą ciężar skojarzeń z różnymi nurtami mocnego grania, jest trochę jak z opowieściami o postapokalipsie. Na tyle mocno wżarła się w mainstream, że powinna zainteresować coraz szersze grono odbiorców. Taką szerokość horyzontów słychać u Blindead 23, w dużej mierze – jak sama nazwa wskazuje – nowej inkarnacji Blindead, czyli świetnie przyjmowanej polskiej grupy, która kilka lat temu zawiesiła działalność. I tu na czele pojawiają się gitarzysta Mateusz Śmierzchalski oraz wokalista Patryk Zwoliński. Podstawowy skład uzupełnia Paweł Jaroszewicz, perkusista znany m.in. z zespołu Antigama.

Blindead 23, Vanishing, Mystic

Polityka 41.2024 (3484) z dnia 01.10.2024; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Po apokalipsie"
Reklama