Muzyka

Palenie mostów

Recenzja płyty: Noname, „Sundial”

materiały prasowe
Raperka robi niesamowite wrażenie niebywałą płynnością frazy, a soulowe i gospelowe naleciałości sprawiają, że płyty słucha się lekko i łatwo puścić polityczne kiksy mimo uszu.

Urodzoną w tym samym roku (1991) co Travis Scott raperkę z Chicago Fatimah Nyeemę Warner różni od autora „Utopii” wszystko. Od bardziej tradycyjnego podejścia do rapu, przez stawianie na żywe instrumentarium, aż po wysoki stopień społeczno-politycznego zaangażowania. „Sundial”, drugi album artystki, wydaje się antytezą gwiazdorskiego rapu: jazzujące, często korzystające z rytmiki bossa novy, nagrania te prowadzą Noname w stronę mocno lewicujących refleksji, z odniesieniami wprost do socjalizmu i antyimperializmu. Za igranie z establishmentem zasilającym przemysł zbrojeniowy dostaje się największym, włącznie z Jayem-Z, Beyoncé i Kendrickiem Lamarem.

Noname, Sundial, AWAL

Polityka 35.2023 (3428) z dnia 22.08.2023; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Palenie mostów"
Reklama