Muzyka

Dzisiejszy wdzięk

Recenzja płyty: Andrzej Zaucha, „Dwa kroki w chmurach”

materiały prasowe
Te piosenki z lat 80. – kapitalnie zebrane w płytę nigdy wcześniej niewydaną, ale spójną i możliwą do wyobrażenia – łączy w pierwszej kolejności kapitalny feeling, łobuzerski wdzięk i charyzma głównego bohatera.

Pisanie o wydanych po latach utworach z przeszłości odbiera miejsce współczesnym artystom i dzisiejszym debiutom. Ale cóż poradzić w tym przypadku? Andrzej Zaucha, którego piosenkowy dorobek w dużej części wciąż porasta kurzem w archiwach, pozostaje ambasadorem muzyki, której dziś się u nas prawie nie robi. Nie chodzi o same kompozycje – utwory Janusza Komana czy Jerzego Jarosława Dobrzyńskiego wykonywali i inni. Trudno też uniknąć schematów. Świetne tytułowe „Dwa kroki w chmurach” Jarosława Śmietany można sobie wyobrazić jako przebojową alternatywę dla zbliżonego stylistycznie i młodszego o rok „Jesteś lekiem na całe zło” Krystyny Prońko, a w linii wokalnej „Baru dla samotnych dam” słychać zapowiedź „Byłaś serca biciem”.

Andrzej Zaucha, Dwa kroki w chmurach, GAD Records

Polityka 23.2023 (3416) z dnia 30.05.2023; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Dzisiejszy wdzięk"
Reklama