Muzyka

Mocno i mocniej

Recenzja płyty: Megan Thee Stallion, „Traumazine”

materiały prasowe
Teksańska gwiazda spokojnie może konkurować w tej niesymetrycznej płciowo dyscyplinie z największymi postaciami hip-hopu.

Najpopularniejsza aktualnie amerykańska raperka nie wystąpiła na Open’erze, ale za to z zaskoczenia opublikowała w środku wakacji drugą płytę. Zamiast celebryckiej aury proponuje tu utrzymany w dość wysokim tempie i bardzo mocny językowo zestaw 18 utworów, w których przekonuje, że „miła nie jest” („Not Nice”). Ściga się sama ze sobą w dosadnych seksualnych opisach i przenośniach. Słowo „bitch” pada tu 193 razy, ale i bez niego propozycja 27-letniej Megan Thee Stallion robiłaby wrażenie. Znajdziemy tu kolejne próby odreagowania sytuacji z życia, w której raperka została (jak zeznała) postrzelona przez kolegę po fachu Tory’ego Laneza.

Megan Thee Stallion, Traumazine, 300 Entertainment

Polityka 35.2022 (3378) z dnia 23.08.2022; Afisz. Premiery; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Mocno i mocniej"
Reklama