Muzyka

Piosenki i trochę hałasu

„Mahijo” to już czwarta płyta warszawskiego zespołu Des Moines, który zaczynał od fascynacji Tomem Waitsem, a od pewnego czasu flirtuje z cięższymi odmianami rocka i tak zwanym avant-popem.

Najnowszy album może sprawić niejaki kłopot recenzentom, głównie z powodu stylistycznej różnorodności, bo obok wpływów gitarowego grania rozpiętego między Police a Pearl Jam (vide: piosenki „Z tobą nad ranem”, „Julia”), mamy parodię Prince’a („Chciałbym ciebie poznać”), a nawet ukłony w stronę reggae („Człowiek, który kochał własne buty”). Złośliwi powiedzą, iż jest to dowód niezdecydowania albo desperacji w poszukiwaniu sukcesu, najpewniej jednak chodzi o atrakcyjną dla fanów rocka oprawę dla niepozbawionych literackich walorów piosenek autorstwa Wojciecha Orszulaka.

Efekt okazuje się niezły, choć na przyszłość wypada życzyć większej konsekwencji w odchodzeniu od szablonu „rockowej piosenki studenckiej”.

Des Moines, Mahijo, Znaki Szczególne 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Między sobą żartują: „Jak poznać biegacza? Sam ci o tym powie”. To już cała subkultura

Strava zastąpiła mi Instagram – wyjaśnia Michał. – Wrzucam tam zdjęcia z biegania: jakiś widoczek, zdjęcie butów, zmęczona twarz, kawka po bieganiu, same istotne rzeczy.

Norbert Frątczak
12.01.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną