Muzyka

Bardzo dobre rozdanie

Recenzja płyty: Tinsley Ellis, „Winning Hand”

materiały prasowe
Na płycie króluje znakomity blues-rock na każdym kroku przypominający, jak dobrym gitarzystą jest Tinsley Ellis.

Kilkanaście płyt wydanych w ciągu blisko 30 lat – to fonograficzny dorobek urodzonego w Atlancie amerykańskiego bluesmana Tinsleya Ellisa. Tytuł jego najnowszego albumu „Winning Hand” można przetłumaczyć jako „Wygrywająca karta” i uznać go za bardzo trafny. Pośród poprzednich propozycji Ellisa trafiały się takie, które niepokoiły muzycznymi poszukiwaniami, odwodząc artystę od jego koronnej dyscypliny, jaką jest blues-rock. Tu stroni on od eksperymentów i oferuje 10 bardzo porządnych i, w ramach gatunku, zróżnicowanych propozycji. Po otwierającym płytę bardzo energicznym i bardzo gitarowym „Sound of a Broken Man”, napotykamy refleksyjną balladę „Autumn Run” a także funky soul-bluesowe „I Got Mine”. Przede wszystkim jednak króluje na płycie znakomity blues-rock na każdym kroku przypominający, jak dobrym gitarzystą jest Tinsley Ellis.

Tinsley Ellis, Winning Hand, Alligator

Polityka 6.2018 (3147) z dnia 06.02.2018; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Bardzo dobre rozdanie"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Jak portier związkowiec paraliżuje całą uczelnię. 80 mln na podwyżki wciąż leży na koncie

Pracownicy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego od początku roku czekają na wypłatę podwyżek. Blokuje je Prawda, maleńki związek zawodowy założony przez portiera.

Marcin Piątek
20.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną