Fantazje Anderszewskiego
Recenzja płyty: Piotr Anderszewski, „Mozart, Schumann, Fantaisies”
Najnowsza poświęcona jest muzyce dwóch twórców, do których wciąż powraca. Mamy tu więc dwa dzieła Mozarta, zwykle grywane łącznie: Fantazję c-moll KV 475, uważaną za zapowiedź stylu romantycznego, oraz Sonatę c-moll KV 457, a także dwa utwory Schumanna: młodzieńczą Fantazję C-dur op. 17 i ostatnie ukończone przezeń „Geistervariationen”. „Fantastyczność” każdego z tych twórców jest zupełnie inna: u Mozarta jest wyrazem głębokiej refleksji i zadumy, u Schumanna – porywów skrajnych emocji, z którym kontrast tworzą wariacje, o emocjach jakby stłumionych przez chorobę. Mozarta, inaczej niż w poprzednio pokazanych Koncertach, Anderszewski nie gra wyłącznie delikatnie i w zniuansowany sposób, ale z większymi kontrastami nastrojów i siły dźwięku. Co do Schumanna, po raz kolejny po monograficznej płycie sprzed siedmiu lat pokazał, jak głęboko wniknął w tę muzykę. Do płyty dołączona jest własna fantazja pianisty: nakręcony przezeń film „Je m’appelle Varsovie” (Nazywam się Warszawa), 36-minutowa impresja na temat rodzinnego miasta, pokazująca liczne jego oblicza, od Traktu Królewskiego po niszczejące kamienice i graffiti na Pradze. Bez słów, z muzyką z poprzednich płyt Anderszewskiego – obok oczywistego Chopina i Szymanowskiego pojawiają się też wariacje Weberna.
Piotr Anderszewski, Mozart, Schumann, Fantaisies, Warner Classics