Biorąc na warsztat mit o Orfeuszu i Eurydyce na nowej płycie Arcade Fire opowiadają o problemach relacji międzyludzkich ery cyfrowej, a wyznanie Wina Butlera (do żony Regine, która jest członkinią zespołu) „zakochaliśmy się w sobie mając 19 lat, dziś siedzimy wpatrzeni w ekrany” jest jednym z bardziej uderzających momentów dzisiejszej rockowej liryki. Muzycznie odwołują się częściej do tanecznych brzmień i chętniej korzystają z syntezatorów, a do produkcji płyty zaprosili Jamesa Murphy’ego z LCD Soundsystem, którego styl słychać było już w znakomitej, promującej całość, tytułowej piosence „Reflektor”. Nie brakuje opinii, że spontaniczność w drużynie Butlera musi w końcu wygasnąć, tak jak energia każdego zespołu rockowego na tym etapie kariery (czwarta płyta!). Ale nie wyobrażam sobie dyskusji o muzyce rozrywkowej w 2013 r. bez znajomości tego albumu.
Arcade Fire, Reflektor, Merge