Muzyka

Komeda z Jamboree

Recenzja płyty: Krzysztof Komeda i zespoły, "Komeda live"

materiały prasowe
Na płytach można znakomicie prześledzić rozwój Komedowego muzykowania.

Niezwykle twórcze lata 60. przyniosły w Polsce eksplozję jazzu. A Krzysztof Komeda, ze swoim geniuszem i osobowością lidera, był postacią na tym rynku najważniejszą. Nowy trzypłytowy album Polskich Nagrań zawiera wybór rejestracji z jego koncertów na Jazz Jamboree (w 1961, 1962, 1964 i ostatni – w 1967 r.). Niektóre z nich ukazały się niegdyś na winylach w pamiętnym cyklu Polish Jazz; kilka pojawia się po raz pierwszy, z czego najważniejszą pozycją jest „Nightime-Daytime Requiem” z 1967 r., poświęcone pamięci zmarłego Johna Coltrane’a. Utwór ten znany był dotąd tylko z nagrania radiowego (na YouTube funkcjonuje z obrazem), a po latach Tomasz Stańko uczynił go centralnym punktem swojej słynnej płyty „Litania” (ECM). Wersja z Jazz Jamboree była może dla ówczesnej publiczności zbyt trudna, jest jednak bardzo emocjonalna.

Na płytach można znakomicie prześledzić rozwój Komedowego muzykowania: na pierwszej gra trio w różnych składach, na drugiej kwartet, na trzeciej kwintet. Nie zabrakło niespodzianek – jak np. niezwykłe, dynamiczne solo wibrafonowe Jerzego Miliana (na pierwszej). Druga i trzecia płyta to już coraz większa dominacja brzmienia trąbki Tomasza Stańki; pojawia się też Michał Urbaniak jako saksofonista (na ostatniej). On jako muzyk zmienił się później całkowicie; dla Stańki ten czas stał się wielką inspiracją na całe życie.

Krzysztof Komeda i zespoły, Komeda live, Polskie Nagrania

Polityka 50.2011 (2837) z dnia 07.12.2011; Afisz. Premiery; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Komeda z Jamboree"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Dlaczego Kamala Harris przegrała i czego Demokraci nie rozumieją. Pięć punktów

Bez przesady można stwierdzić, że kluczowy moment tej kampanii wydarzył się dwa lata temu, kiedy Joe Biden zdecydował się zawalczyć o reelekcję. Czy Kamala Harris w ogóle miała szansę wygrać z Donaldem Trumpem?

Mateusz Mazzini
07.11.2024
Reklama