Muzyka

Trochę mało rock and rolla w rock and rollu

Recenzja płyty: Jeff Beck, "Rock'n'Roll Party"

materiały prasowe
Mistrz gitary Jeff Beck oddaje cześć innemu, niedawno zmarłemu mistrzowi gitary – Lesowi Paulowi.

Zapowiedzi brzmiały niezwykle obiecująco: mistrz gitary Jeff Beck oddaje cześć innemu, niedawno zmarłemu mistrzowi gitary – Lesowi Paulowi. Do tego bardzo smakowity tytuł – „Rock’n’Roll Party”. Klasyczne utwory, w większości wykonywane przez Paula wraz z żoną, wokalistką Mary Ford, Beck zarejestrował w nowojorskim klubie Iridium, w którym Les Paul występował w ostatnich latach swojego życia. Mary Ford zastąpiła irlandzka wokalistka Imelda May, a dodatkowo wystąpili goście specjalni, m.in. popularny w latach 60. piosenkarz Gary U.S. Bonds i amerykańska gwiazda rockabilly i retro swingu Brian Setzer.

Płyta przynosi 20 utworów – z żalem jednak zauważam, że tytułowego rock and rolla jest tu niezbyt wiele. Chwilami można odnieść wrażenie, że repertuar w dużej mierze skrojony jest na miarę pani Imeldy, a wykonywane przez nią przeboje, takie jak „Vaya Con Dios”, „How High the Moon” czy „I’m a Fool to Care” rock and rollem na pewno nie są.

Oczywiście wszystko brzmi niezwykle stylowo, brzmienie gitary Becka idealnie oddaje nastrój niegdysiejszych nagrań Paula, starsi przypominają sobie beztroską młodość, młodzi z szacunkiem słuchają, bo bez tej muzyki nie byłoby wielu dzisiejszych gwiazd. A mnie tylko trochę żal, że za mało tu ognia, takiego jak w gitarowej solówce „Walking in the Sand”. Ale w końcu Les Paul nie był gitarowym wymiataczem, tylko mistrzem nastroju i perfekcyjnego swingowania, a ta płyta powstała właśnie dla uczczenia jego pamięci.

Jeff Beck, Rock’n’Roll Party, ATCO

Polityka 11.2011 (2798) z dnia 11.03.2011; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Trochę mało rock and rolla w rock and rollu"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyznania nawróconego katechety. „Dwie osoby na religii? Kościół reaguje histerycznie, to ślepa uliczka”

Problem religii w szkole był przez biskupów ignorowany, a teraz podnoszą krzyk – mówi Cezary Gawryś, filozof, teolog i były nauczyciel religii.

Jakub Halcewicz
09.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną