Błogosławiona inflacja
Recenzje płyt: Hey, "Re-Murped!" i L.U.C., "Planet L.U.C. – Energocyrkulacje"
Te podwójne albumy z remiksami utworów z dwóch ważnych polskich płyt mówią nam o remiksie zarazem to, co najlepsze, i to, co najgorsze. Z jednej strony – pozwala on spojrzeć pod innym kątem na znany już materiał. Z drugiej – doprowadza do gigantycznej inflancji muzyki, w tym wypadku na szczęście bardzo udanej.
Przeniesienie muzyki L.U.C. w kontekst bardziej taneczny, często przesycony dubem czy nawiązujący do modnej rytmiki dubstepowej, przychodzi naturalnie. To idealna forma odkurzenia jego najlepszej płyty „Planet L.U.C.”, bo motywy z tego albumu słyszymy tu w końcu kilka razy. A zarazem – okazja do odkrycia kilku nazwisk młodych producentów (moi faworyci to Spaso i Ludwik Zamenhof).
W wypadku Heya zabieg odcina utwory od ich pierwotnego, rockowego charakteru bardziej brutalnie. Dostajemy porcję atrakcyjnych wersji piosenek z ostatniej płyty przeznaczonych na parkiet (tu wrażenie robią autorzy kilku świetnych remiksów Bueno Bros). Te zamierzone na wielką skalę projekty łączy Smolik, który swoje remiksy opublikował na obu albumach, oraz fakt, że są płytami bardziej do smakowania na wyrywki niż do słuchania ciurkiem. I nie zwalniają z konieczności poznania oryginałów.
Hey, Re-Murped!, Ql Music
L.U.C., Planet L.U.C. – Energocyrkulacje, EMI