Fragmenty książek

Fragment książki „Poznań. Miasto grzechu”

Okładka książki „Poznań. Miasto grzechu” Okładka książki „Poznań. Miasto grzechu” Wydawnictwo Czarne / mat. pr.
Brat ojca odziedziczył dom, ziemię, a mój ojciec, historyk, intelektualista, nic.

Dionizy był najsłynniejszym solistą Kroloppa. To trzydziestolatek, wysoki, przystojny, zadbany, osiadł w Warszawie. W restauracji na Nowym Świecie popijamy wodę.

– Z jakim sosem jest sałatka łososiowa? – pyta kelnera. – To może… z samą oliwą i by nie była za ostra… Do tego lody z truskawkami i może winko…

Mojemu ojcu jest ciężko, bo rodzina, choć ma pochodzenie, nie dała mu nic w spadku. Brat ojca odziedziczył dom, ziemię, a mój ojciec, historyk, intelektualista, nic. Żyje w wynajmowanym mieszkaniu i nie chce walczyć o to, co mu się należy. Ceni się, jest dumny i choć bez majątku, to… Wie pan, że kiedyś miał nawet swojego krawca? Mógłby być dyrektorem Muzeum Narodowego w Poznaniu, z tym, jak wygląda, co sobą prezentuje, ale odpuszcza… Bardziej zależy mu na rodzinie, z mamą są na śmierć i życie, nawet u przyjaciół nie tolerują lekkiego życia, kobiet na boku. Nie chcę popełnić tego samego błędu, chcę być kimś, dlatego wróciłem do śpiewu.

Wojtek Krolopp… Tyle koncertów, co mu wyśpiewałem, to powinienem mieć dzisiaj pieniądze odłożone na edukację, ale byłem jego dojną krową… Jako dwunastolatek zasiadałem już w komisji chóru, oceniałem męskie głosy, miałem słuch i intuicję. Nie interesowało mnie, co ludzi mówią, bo znam swoją wartość. Wojtek robił nam zdjęcia podczas przebierania, i to było dziwne. Nie lubił brzydkich dzieci, brzydkich ludzi, a ja byłem wtedy trochę otyły, może dlatego mnie nie tykał. Lubiłem śpiewanie, ale bywało, że leżałem chory, nie mogłem mówić, a musiałem wstawać, bo trzeba było śpiewać cały koncert, solo. Kłaniałem się, śpiewałem, potem znów wychodziłem, i tak kilka razy. Ciągnąłem koncert, czy chory, czy zdrowy. Ile mogłem mieć? Z dziesięć lat. Pamiętam, że miałem raz występ, a ojciec wpadł, zrobił jazdę tuż przed, że mnie zabierze z chóru, że nic z tego nie mam, że Wojtek tylko na mnie zarabia.

Reklama