Książki

Miłość, wojna i inne demony

Recenzja książki: J.M.G. Le Clézio, "Diego i Frida"

Warto zeszłorocznemu nobliście dać jeszcze jedną szansę.

Jeśli kogoś zniechęciła „Urania”, opublikowana zaraz po werdykcie sztokholmskiej Akademii, to „Powracający głód”, a także „Diego i Frida” pokazują, że warto zeszłorocznemu nobliście dać jeszcze jedną szansę. Szczególnie pierwsza z tych dwóch książek – a zarazem ostatnia powieść Le Clezio z 2008 r. – godna jest uwagi. Francuski prozaik świetnie kreśli tutaj świat międzywojennego Paryża, w którym wspomnienia z czasów kolonialnych mieszają się z widmem nadchodzącej wojny i upadkiem rodzinnej fortuny Brunów. Kolaborującym paryżanom, którzy przechodzą obok Holocaustu i wojny, Le Clezio przeciwstawia prostych, dobrodusznych i odważnych mieszkańców Roquebilliere, wioski położonej przy granicy z Włochami. Realia Francji podbitej przez nazistów poznajemy oczami Ethel Brun, która z podlotka przeistacza się w inteligentną, energiczną kobietę, dojrzalszą i mądrzejszą życiowo od swych rodziców. Choć próba ocalenia majątku nie udaje się jej, to z wojny – jako jedyna – wychodzi zwycięsko.

„Diego i Frida” to z kolei biografia słynnego małżeństwa meksykańskich artystów: Diega Rivery i Fridy Kahlo, czyli „słonia i gołębicy”. Le Clezio wygłasza tutaj – podobnie jak swoimi dziełami czynili to bohaterowie książki – pean na cześć cywilizacji prekolumbijskich. Jednak głównym tematem jest tu związek Rivery i Kahlo, trudna, szalona miłość, naznaczona obustronnymi zdradami, chorobą fizyczną Fridy i całkowitym oddaniem obojga sztuce. Le Clezio świetnie interpretuje twórczość malarki i muralisty, sytuując się po stronie krytyki postkolonialnej. Tym, co przeszkadza w lekturze – skądinąd ciekawej – biografii, jest niestety głos samego autora wyrażającego nienawiść do kapitalizmu i Stanów Zjednoczonych oraz naiwną wiarę w powszechną rewolucję społeczną. Zaskakujące, jak na książkę napisaną w 1993 r.
 

J.M.G. Le Clézio, Powracający głód, przeł. Hanna Igalson-Tygielska, W.A.B., Warszawa 2009, s. 216;

J.M.G. Le Clézio, Diego i Frida, przeł. Katarzyna Bartkiewicz, W.A.B., Warszawa 2009, s. 272 

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną