Książki

Cyngiel i tygiel

Recenzja książki: Edward Pasewicz, „Czarne wesele”

materiały prasowe
Powieść niezwykle gęsta, trudno wejść w ten świat, ale kiedy damy się prowadzić narracji, okazuje się wciągający i bujny.

Po nagrodzonej Angelusem powieści „Pulverkopf” Edward Pasewicz zmierzył się z inną materią, choć też historyczną. „Czarne wesele” pokazuje panoramę przedwojennego żydowskiego Krakowa, który dziś trudno sobie wyobrazić. Ostre konflikty wybuchają między syjonistami, zwolennikami asymilacji, komunistami i ortodoksyjnymi Żydami, których postępowa młodzież nazywa „chałaciarzami”. Temperaturę sporów dobrze oddaje Pasewicz, odtwarzając scenerię i postaci historyczne. Śledzimy losy dwóch fikcyjnych bohaterów i kochanków: Izaaka Glassmana i Arke Liebermana. Izaak cierpi na zaniki pamięci i jest synem dziennikarki (bardzo dobra postać Rejzy), która trafia na obrzęd czarnego wesela – rytuału, który odbywał się na cmentarzu i miał zatrzymać epidemię hiszpanki w 1918 r. Pasewicz stworzył powieść o ideach, w której pomysły na żydowską niezależność ścierają się między sobą i brutalnie zderzają z rzeczywistością.

Edward Pasewicz, Czarne wesele, Wielka Litera, Warszawa 2024, s. 430

Polityka 3.2025 (3498) z dnia 14.01.2025; Afisz. Premiery; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Cyngiel i tygiel"
Reklama