Książki

Western apokalipsa

Recenzja książki: Eleanor Catton, „Las Birnamski”

materiały prasowe
Czasem to thriller z domieszką powieści obyczajowej, czasem na odwrót. Działa w każdych proporcjach.

Booker przytłoczył nieco Nowozelandkę Eleanor Catton, która 11 lat temu została najmłodszą laureatką tej prestiżowej nagrody. „Wszystko, co lśni” to była powieść totalna i gęsta (ponad 900 stron), „Las Birnamski” próbuje jej dorównać. Może nie objętością, ale rozmachem już tak, bo to literackie świadectwo naszych czasów, przeczucia końca świata i różnych metod radzenia sobie z tą nieuchronną perspektywą. Las Birnamski to nazwa ekokolektywu, który żywi się tym, co wyhoduje i wynajdzie w śmietnikach, wykorzystując czasem do zasiewów zakazane prywatne tereny. Nagina zasady dla wyższych celów, pytanie tylko, czy wyższe cele uświęcają środki. Inna rzecz, że ideały nieco bledną, gdy pojawia się szansa wykorzystania okolic miasteczka Thorndike, które opustoszało wskutek katastrofy na przełęczy.

Eleanor Catton, Las Birnamski, przeł. Maciej Świerkocki, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2024, s. 496

Polityka 46.2024 (3489) z dnia 05.11.2024; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Western apokalipsa"
Reklama