Książki

Podatek i szpilorek

Recenzja książki: Elfriede Jelinek, „Dane odosobowe”

materiały prasowe
Wściekły monolog Elfriede Jelinek ma konkretne źródło, a mianowicie śledztwo podatkowe, które toczyło się w sprawie noblistki w Bawarii.

Wściekły monolog Elfriede Jelinek ma konkretne źródło, a mianowicie śledztwo podatkowe, które toczyło się w sprawie noblistki w Bawarii. Były przeszukania domu i konfiskata osobistych papierów. Chodziło o udowodnienie oszustwa i spłatę długu wobec państwa niemieckiego. Śledztwo umorzono, ale wściekłość została i ona jest glebą tego tekstu, w który Jelinek wplata swoją historię rodzinną i żydowskich przodków. Wszystko to jest mową skierowaną do państwa. I tu należą się brawa dla tłumaczki, która przez ten szalony bieg skojarzeń i zapętleń prowadzi nas pewną ręką, wydobywając i absurd, i humor tych wywodów. „Państwo jest władzą, nie ma już zębów, ale kiedy widzi kogoś, kto mu nie smakuje, natychmiast wyciąga szczękę ze szklanki i wsadza ją sobie, żeby móc pożreć każdego, kogo zechce”.

Elfriede Jelinek, Dane odosobowe, przeł. Agnieszka Kowaluk, W.A.B., Warszawa 2024, s. 256

Polityka 41.2024 (3484) z dnia 01.10.2024; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Podatek i szpilorek"
Reklama