Recenzja książki: Jul Łyskawa, „Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców”

Wspaniale, że w polskiej literaturze pojawił się Jul Łyskawa i napisał tę sagę rodzinną rozgrywającą się w fikcyjnym amerykańskim miasteczku Copperfield.

Wspaniale, że w polskiej literaturze pojawił się Jul Łyskawa i napisał tę sagę rodzinną rozgrywającą się w fikcyjnym amerykańskim miasteczku Copperfield. Powieść wymyka się klasyfikacjom, nie kłania się trendom polskiej prozy, raczej już prozie światowej. Łyskawa pojawił się jak meteor i napisał historię tak ekscentryczną jak „Niewyczerpany żart” D.F. Wallace’a, ale która jednocześnie cały czas trzyma w napięciu. To po prostu niewyczerpana powieść. Już sama zagadka tożsamości Jeffreya Watersa wbija w fotel i budzi śmiech. Znajdziemy tu pastisz i nieustającą grę konwencjami, a jednocześnie Łyskawa buduje postacie tak, że ich losy są przejmujące. Jak w scenie, kiedy drwal Josh czeka w szpitalu na poród żony, która jest na granicy życia i śmierci. Wzruszenie i śmiech idą tu w parze.

Jul Łyskawa, Prawdziwa historia Jeffreya Watersa i jego ojców, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2024, s. 520