Książki

Prawda i fikcja

Recenzja książki: Zadie Smith, „Oszustwo”

David Levenson / Getty Images
Nowa powieść Zadie Smith jest wielowarstwowa jak cebula – i jest to zaleta, ale też pewna trudność w lekturze.

Nowa powieść Zadie Smith jest wielowarstwowa jak cebula – i jest to zaleta, ale też pewna trudność w lekturze. Choć rozgrywa się w scenerii XIX-wiecznej wiktoriańskiej Anglii, dotyka spraw, którymi żyjemy współcześnie: prawdy i fikcji, demagogii i manipulacji, wiary w teorie spiskowe, różnic klasowych i praw mniejszości. Trzon tej powieści jest historyczny – osnuta została wokół słynnego procesu, w którym pewien robotnik utrzymywał, że jest sir Rogerem Tichborne’em, choć ten zginął w katastrofie morskiej. Sprawą żył cały kraj, a w powieści proces obserwuje główna bohaterka Eliza Touchet, zwana Panią Puklerz, kuzynka wówczas znanego, a dziś kompletnie zapomnianego pisarza Williama Harrisona Ainswortha.

Zadie Smith, Oszustwo, przeł. Justyn Hunia, Wydawnictwo Znak, Kraków 2024, s. 530

Polityka 39.2024 (3482) z dnia 17.09.2024; Afisz. Premiery; s. 112
Oryginalny tytuł tekstu: "Prawda i fikcja"
Reklama