Książki

Dużo wrzutek, mało klepki

Recenzja książki: Marcin Wicha, „Nic drobniej nie będzie”

materiały prasowe
To szczęśliwa okoliczność, że Marcin Wicha zaczął pisać felietony (i teraz również pisze je dla POLITYKI), bo robi to tak, jak nikt inny.

To szczęśliwa okoliczność, że Marcin Wicha zaczął pisać felietony (i teraz również pisze je dla POLITYKI), bo robi to tak, jak nikt inny.

Książka „Nic drobniej nie będzie” zbiera jego felietony z „Pisma”, ale nie tylko, bo sporo tu jest tekstów niepublikowanych. Felieton jest gatunkiem z wyraźnym „ja”, ale u Wichy bardzo ważne jest również „my”, które tworzą te teksty. To jesteśmy „my”, którzy chodziliśmy na manifestacje, braliśmy udział w wyborach (świetne są tu teksty wyborcze), staraliśmy się (w kwestiach ekologicznych), mieliśmy nadzieję, obserwowaliśmy zmiany w Polsce, to zaciskanie się pętli. „Czasem się zdawało, że to już-już. Potem zostawały dogasające świeczki, sople stearyny, stosy papieru”.

Marcin Wicha, Nic drobniej nie będzie, Karakter, Kraków 2022, s. 208

Polityka 40.2022 (3383) z dnia 27.09.2022; Afisz. Premiery; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Dużo wrzutek, mało klepki"
Reklama