Koniec balu, panno Lalu
Recenzja książki: Sylwia Chutnik, „Tyłem do kierunku jazdy”
W najnowszej powieści Sylwii Chutnik znów mamy „spryciule, cwaniary i frygi”, którym autorka zawsze oddaje jakiś rodzaj życzliwego hołdu. Tym razem występują w innej obsadzie: dostajemy dwa paradoksalnie równoległe życiorysy babci i wnuczki. Ta pierwsza, Staśka, w szpitalnym łóżku wspomina dawne czasy i przygody. W potoku wynurzeń mieszają się sprawy pozornie nieprzystające: wojna, powstanie, utrata siostry, bieda i głód. Ale też seks, ryzykowne interesy, zdrady i swawole w sanatoriach. Staśka, która nie ma w sobie nic ze stetryczałej staruszki, w ostatnim zrywie życia chce nauczyć wnuczkę beztroskiego podejścia do różnych spraw. Ale Magdzie trudniej to przychodzi.
Sylwia Chutnik, Tyłem do kierunku jazdy, Znak Literanova, Kraków 2022, s. 288