Książki

Powrót potwora

Recenzja książki: Kasper Bajon, „Ideot. Rzecz o narodzinach potwora”

materiały prasowe
Opowieść Bajona ma takie zadanie, żeby, zgodnie z kodeksem romantycznym – sprawiedliwości stało się zadość, nie szkodzi, że świadkiem jest tylko literatura i potwór z zaświatów.

Nadchodzący Rok Romantyzmu warto zacząć z „Ideotem”, żeby oderwać się od polskich romantycznych problemów. Bo tutaj wracamy do słynnej legendy literackiej o deszczowym lecie 1816 r., kiedy to nad Jeziorem Genewskim lord Byron, Percy Shelley, jego żona Mary, jej przyrodnia siostra Claire Clairmont i doktor Polidori zabawiali się wymyślaniem historii grozy. Pokłosiem tej zabawy był „Frankenstein” Mary Shelley i „Wampir” Polidoriego. Tylko czy „Frankensteina” rzeczywiście napisała Mary? Gorący spór badaczy trwa od dziesiątków lat i Kasper Bajon swoim „Ideotem” włącza się błyskotliwie w tę kłótnię. Nie odbiera jednak autorstwa Mary, by – jak niektórzy – przekazać je Percy’emu, ale żarliwie przekonuje, że autorką „Frankensteina” jest Claire Clairmont.

Kasper Bajon, Ideot. Rzecz o narodzinach potwora, Nisza, Warszawa 2021, s. 208

Polityka 51.2021 (3343) z dnia 14.12.2021; Afisz. Premiery; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Powrót potwora"
Reklama