Wojna nie ma w sobie nic z dziecka
Recenzja książki: Magdalena Grzebałkowska, „Wojenka”
Dzieciństwo i wojna. Wydaje się, że już wiele powiedziano, ale książka Magdaleny Grzebałkowskiej pokazuje, jak bardzo jest to temat nieopowiedziany. Ten reportaż jest jednocześnie surowy i bardzo szeroki, obejmuje wiele miejsc, składa się z historii różnych postaci – m.in. syna Hansa Franka, japońskiego chłopca z Ameryki, dzieci z domów dziecka z Kazachstanu, małego Hiszpana, który trafił jako dziecko rewolucjonistów do ZSRR, chłopca z getta, który potem walczył o prawa zwierząt, dzieci z Armii Czerwonej i AK. I babci Grzebałkowskiej, Władzi, która pojechała na roboty do Niemiec jako szesnastolatka. Reporterka stara się nie dopowiadać i nie komentować przedstawianych historii. Jej rozmówcy mówią, że nie znali innej rzeczywistości, przyjmowali więc to, co było, jako normalność.
Magdalena Grzebałkowska, Wojenka, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2021, s. 490