Recenzja książki: Beata Chomątowska, „Andreowia”

Chyba powoli widać przed literaturą w Polsce jakiś nowy zakręt – zakręt wywołany przez autorki piszące o mężczyznach.

Chyba powoli widać przed literaturą w Polsce jakiś nowy zakręt – zakręt wywołany przez autorki piszące o mężczyznach. Kilka miesięcy temu swoją powieść męską wydała Zyta Rudzka, niedawno zaś ukazała się druga w dorobku Beaty Chomątowskiej opowieść fikcjonalna (bo to także autorka świetnych książek non-fiction o historii architektury), także relacjonowana z męskiego punktu widzenia. Wychowany przez kobiety, matkę i babkę, Andrzej w ramach kryzysu wieku średniego próbuje uporządkować – poprzez opowiadanie – swoje życie. Sięga daleko wstecz i opowieść autobiograficzna staje się tu historią krakowskiej rodziny, pełnej jednostek wyjątkowych, czasem karykaturalnych.

Beata Chomątowska, Andreowia, Wielka Litera, Warszawa 2021, s. 416