Ta opowieść dobrze się zaczyna – od surowego opisu poranka w zimnym domu we wsi w dolinie pod Krzeszowicami. Władek rozpala piec, bada grzejniki, obchodzi wszystkie piętra zaniedbanego domu, zagląda do Joanny, która śpi w kuchni. Potem poznajemy historię tego małżeństwa czterdziestolatków z długim stażem, które od wielu lat stara się o dziecko. Muszyński portretuje całą okolicę – surowość przyrody i okrucieństwo relacji międzyludzkich. Wszystko koncentruje się wokół mogiły nienarodzonych dzieci. Opowieść Muszyńskiego jest nierówna: miejscami meandryczna i pełna poetyckich dygresji, sprawia wrażenie nadmiaru i chaosu. Z drugiej strony jest to portret życia wewnętrznego, natężonej ciemności i rozpaczy, i są tu fragmenty znakomite.
Andrzej Muszyński, Bez, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2020, s. 221