Pigułka – jedyny lek w historii tak sławny, że nie potrzebował nazwy. Książka Jonathana Eiga „Narodziny pigułki” to historia wynalazku, który zmienił życie kobiet na całym świecie i dał im kontrolę nad własną płodnością. Pozwolił samodzielnie decydować czy, kiedy i ile dzieci chcą urodzić, umożliwiał planowanie edukacji i kariery. Książkę czyta się jednak nie jak naukowy traktat, ale sensacyjną opowieść pełną zwrotów akcji i paradoksów. Jednym z nich był fakt, że gdy tabletkę testowano – trochę po kryjomu – w Portoryko, kobiety dowiadywały się o niej za pośrednictwem Kościoła katolickiego. Podczas niedzielnych kazań księża grzmieli z ambon o grzesznej pigułce, a w poniedziałki pod poradnią stała kolejka pytających, o co dokładnie chodzi i gdzie można to dostać. W owym czasie nie tylko sama antykoncepcja, ale nawet jej propagowanie były w USA karalne.
Jonathan Eig, Narodziny pigułki, przeł. Jan Dzierzgowski, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019, s. 389