Książki

Śmiesznie i strasznie

Recenzja książki: Donald Antrim, „Głosuj na pana Robinsona i lepszy świat!”

materiały prasowe
Niepokojąca, wizyjna, a przy tym diablo śmieszna powieść Antrima to na poły portret współczesnej Ameryki, na poły zaś dystopia, wykorzystująca motywy z Kafki, Huxleya czy Goldinga.

Polskie wydanie debiutanckiej powieści Donalda Antrima „Głosuj na pana Robinsona i lepszy świat!” z 1993 r. to ciąg dalszy nadrabiania naszych literackich zaległości. Za oceanem książka uważana jest za kultową, a autor zaliczany w poczet najważniejszych współczesnych pisarzy amerykańskich. Zbiorcze wydanie jego powieści ukazało się z przedmowami Jeffreya Eugenidesa, Jonathana Franzena i George’a Saundersa. Antrim stawiany jest z nimi w jednym rzędzie, aczkolwiek z zastrzeżeniem, że trochę do nich nie pasuje. Nie interesuje go bowiem wielka amerykańska powieść, a realizm społecznych obserwacji bardzo często osuwa się u niego w surrealizm. Tak jest też w „Głosuj na pana Robinsona…”. Akcja powieści rozgrywa się w amerykańskim miasteczku. Realia są niby współczesne, choć atmosfera – nieledwie postapokaliptyczna. Co się wydarzyło wcześniej – nie wiadomo. Dowiadujemy się jedynie, że poprzedni burmistrz został zlinczowany, a lokalna społeczność od tamtej chwili z zapałem oddaje się nowej tradycji zamieniania domów w twierdze. W powieści Antrima wszystko opiera się na nieustannej grze przeciwieństw. Małomiasteczkowa codzienność miesza się z obrzędami rodem z horroru. Surrealny humor splata się z grozą. Tę dwoistość świata podkreśla język – to ograniczony do półsylab i prostackich mruknięć, to znów nad wyraz kwiecisty. Niepokojąca, wizyjna, a przy tym diablo śmieszna powieść Antrima to na poły portret współczesnej Ameryki, na poły zaś dystopia, wykorzystująca motywy z Kafki, Huxleya czy Goldinga.

Donald Antrim, Głosuj na pana Robinsona i lepszy świat!, przeł. Mikołaj Denderski, Wydawnictwo Karakter, Kraków 2019, s. 208

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 14.2019 (3205) z dnia 02.04.2019; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Śmiesznie i strasznie"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Ile tak naprawdę zarabiają pisarze? „Anonimowego Szweda łatwiej sprzedać niż Polaka”

Żeby żyć w Polsce z pisania, pisarz i pisarka muszą być jak gwiazdy rocka. Zaistnieć, ruszyć w trasę, ściągać tłumy. Nie zaszkodzi stypendium. Albo etat.

Justyna Sobolewska, Aleksandra Żelazińska
13.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną