Kobieta-Kot na barykadzie
Recenzja książki: Michał Wójcik, „Baronówna. Na tropie Wandy Kronenberg, najgroźniejszej polskiej agentki”
Książka „Baronówna” Michała Wójcika to reporterska opowieść o Wandzie Kronenberg, potomkini słynnego rodu o żydowskich korzeniach, która na początku wojny rozpoczęła karierę „najgroźniejszej polskiej agentki”. Jako agentka działała na kilku frontach, zwodziła (i uwodziła) zarówno okupantów, jak i przedstawicieli polskiego podziemia. Elektryzowała całą Warszawę. Jeden z informatorów AK określił ją w raporcie rosyjskim mianem „razwiaznaja barysznia” (tupet połączony z temperamentem). Zginęła na początku powstania, miała wówczas 22 lata. Superagentka mimo młodego wieku osiągnęła mistrzostwo w swym fachu. Pracowała dla AK, Gestapo, Abwehry oraz NKWD, podejrzewano ją także o kontakty z wywiadem angielskim. Znała niemal wszystkich, miała awanturniczy charakter i niezwykłą umiejętność wychodzenia z opresji. Przede wszystkim jednak potrafiła wzbudzać pożądanie. Jej wdziękowi uległ także autor, który przyznaje, że pogorszenie wzroku związane z trzyletnim grzebaniem w archiwach to i tak niewielka cena, jaką musiał zapłacić za fascynację Wandą Kronenberg. Agentka stała się jego obsesją. Wkradała się do snów, które stają się uzupełnieniem reporterskiej opowieści. Wanda jawi się w tych fabularyzowanych scenkach jako fikcyjna superbohaterka, wygląda „jak postać z kreskówki, jak Kobieta-Kot z przygód Batmana”. Gotowy materiał na scenariusz szpiegowsko-przygodowego filmu.
Michał Wójcik, Baronówna. Na tropie Wandy Kronenberg, najgroźniejszej polskiej agentki, Wydawnictwo Znak, Kraków 2018, s. 320