Książki

Oda do starej baby

Recenzja książki: Michał Witkowski, „Wymazane”

materiały prasowe
Obraz prowincjonalnej Polski, niezmiennej od lat 90., ze swoimi pretensjami i tęsknotą za blichtrem.

Z Witkowskim jak z pogodą – bywa w kratkę. Książki dobre przeplata słabszymi. Po słabej „Dziewczynie i zbrodniarzu” był udany „Fynf und cfancyś”, a potem napisał powieść „Fioletowe światło”, której wydawnictwo w ogóle nie chciało opublikować i która krążyła dystrybuowana przez autora. A teraz w „Wymazanym” wraca ze wszystkim co najlepsze: humorem podszytym smutkiem, groteską i obrazem Polski prowincjonalnej. Wymazane to miejscowość gdzieś pod Suwałkami. Jest tam dyskoteka w dawnej bibliotece, zakład pogrzebowy Śmiertex i solarium Kolczasta opuncja, a poza tym wygwizdów, bagna i Tesco. I w takim miejscu mieszka Damian, chłopak piękny „jak sam photoshop”, który lubi stare baby. Miał pomysł, żeby się stoczyć, ale na swojej drodze spotkał miejscową Alexis, wywodzącą się z bandyckiej warszawskiej Pragi kobietę, która trzymała cały miejscowy biznes w garści. Warstwa fabularna nie jest specjalnie rozbudowana, bo cała powieść składa się właściwie z dygresji – z opowieści babki Damiana, z historii Alexis. Ale opowiadaczem jest Witkowski świetnym. Właściwymi bohaterkami tej historii są stare baby, sól polskiej ziemi, one rządzą – Damian bywa tylko obiektem pożądania, który uruchamia opowieści. I dobry jest obraz prowincjonalnej Polski, niezmiennej od lat 90., ze swoimi pretensjami i tęsknotą za blichtrem. Miasteczko reklamuje się billboardami „Wymazane – miasto możliwości”, na których ktoś zaraz domalowuje stek wyzwisk. W dodatku ta polska mieszanka katolicyzmu, kapitalizmu i marzeń o lepszym świecie może – zgodnie z nazwą – zniknąć.

Michał Witkowski, Wymazane, Znak, Kraków 2017, s. 495

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 39.2017 (3129) z dnia 26.09.2017; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Oda do starej baby"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Sport

Kryzys Igi: jak głęboki? Wersje zdarzeń są dwie. Po długiej przerwie Polka wraca na kort

Iga Świątek wraca na korty po dwumiesięcznym niebycie na prestiżowy turniej mistrzyń. Towarzyszy jej nowy belgijski trener, lecz przede wszystkim pytania: co się stało i jak ta nieobecność z własnego wyboru jej się przysłużyła?

Marcin Piątek
02.11.2024
Reklama