Professoressa
Recenzja książki: „Sejsmograf duszy. Kino według Marii Kornatowskiej”, Wstęp, wybór i układ Tadeusz Szczepański
Wierzyła, że sztuka nie może jedynie odbijać rzeczywistości, lecz powinna sięgać głębiej. Do tego, co nieuświadomione, niedopracowane, mitologiczne. Wrażliwy na formę krytyk musi umieć to odczytywać. Ona – publikując i ucząc w łódzkiej Filmówce – robiła to perfekcyjnie. Jej analizy twórczości Felliniego, Polańskiego, Hitchcocka, braci Coen i innych nie mają sobie równych. Z pozornie mało znaczących szczegółów krajobrazu, scenografii potrafiła wysnuć fascynującą opowieść o voyeuryzmie, samotności, kondycji ludzkiej. Zwracając uwagę np. na motyw okna w filmach Hasa, opisywała alienację, dowodziła, że przedmioty odsłaniają wewnętrzny niepokój bohaterów. W zachwycie pięknem niewyobrażalnych plenerów Kalifornii i malarstwa Edwarda Hoppera szukała odpowiedzi na pytania o sens doświadczenia amerykańskiego, formowania się mitów założycielskich fabryki snów. Dzięki poetyckiemu stylowi nie były to beznamiętne wywody.
Opasły tom pod redakcją Tadeusza Szczepańskiego, wydany w piątą rocznicę jej śmierci, zbiera tworzone na przestrzeni kilku dekad błyskotliwe eseje. Rozrzucone po książce okolicznościowe teksty wspomnieniowe jej studentów, współpracowników i przyjaciół pozwalają ujrzeć ją również jako kobietę – ekscentryczną, próbującą żyć intensywnie między Nowym Jorkiem a Łodzią.
Sejsmograf duszy. Kino według Marii Kornatowskiej. Wstęp, wybór i układ Tadeusz Szczepański, wydawnictwo Muzeum Kinematografii, PWSFTViT, Łódź 2016, s. 555