Umarli niekiedy wracają
Recenzja książki: Piotr Paziński, „Rzeczywistość poprzecierana”
Piotr Paziński, laureat Paszportu POLITYKI za prozę „Pensjonat”, tym razem powraca zbiorem esejów o bliskich sobie twórcach (Borgesie, Joysie, Kafce, Celanie, Schulzu, Ficowskim i Kantorze) i o mniej znanych – autorze przekładów biblijnych Izaaku Cylkowie czy poecie Chaimie Nachmanie Bialiku. Jego bohaterowie to (przede wszystkim) twórcy żydowscy, których świat przestał istnieć wraz z Zagładą. Ale łączy wszystkie teksty właśnie tropienie „przetartych” miejsc i ubytków, gdzie wyłazi spod spodu przeszłość. Tak jak w pięknym tekście o Sebaldzie i Kantorze zaczynającym się od zdania „A jednak umarli niekiedy wracają”. Paziński pyta między innymi o to, czym dla tych pisarzy była iluzja i realność: dla Kantora „wspomnienie żyje na równej stopie z realnymi wydarzeniami”, Celan dążył do oddania realności poprzez jak najbardziej namacalny, konkretny język poetycki. Bardzo odkrywcze są te poszukiwania Pazińskiego, ciekawa jest też figura czytelnika wpisana w tekst – jest jak archeolog, który rozbija tekst, żeby odsłonić kolejne warstwy, zapomniane konteksty i elementy kultury. Jak pisze Paziński: „jeśli istnieją i niekiedy ujawniają się z całą mocą tajemne przejścia łączące literaturę z rzeczywistością (...), to należy ich szukać w pustych szczelinach między słowami”. I gdzieś tutaj bardzo pięknie spotyka się eseistyka Pazińskiego – poszukująca tych prześwitów – z jego prozą, w której takie tajemne przejścia tworzył.
Piotr Paziński, Rzeczywistość poprzecierana, Wydawnictwo Austeria, Kraków 2015, s. 390