Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Książki

Tylko pół powieści

Recenzja książki: Lars Saabye Christensen, „Odpływ”

materiały prasowe
Powieść błyszczy wspaniałymi metaforami i subtelnym dowcipem.

Literatura norweska ma się świetnie. Największym objawieniem ostatnich miesięcy była „Moja walka” Karla Ovego Knausgårda, kryminały Jo Nesbø święcą triumfy już od kilku lat, a teraz trafia do Polski „Odpływ”, nowa powieść autora świetnego „Półbrata” Larsa Saabye Christensena. Ten raczej sukcesu Knausgårda u nas nie powtórzy, choć warsztatowo go przewyższa. „Odpływ” błyszczy wspaniałymi metaforami i subtelnym dowcipem. Rzadko można spotkać tak dobrze opisany okres dojrzewania z jego wszystkimi nielogicznościami, niemożnością znalezienia wspólnego języka z bliskimi, dziwacznymi przyjaźniami, nieudolnością pierwszych flirtów. Postać Fundera, 15-latka, który wyjeżdża z matką z Oslo na wakacje, to jedna z najbardziej udanych tego rodzaju kreacji w ostatnich latach. Rzecz w tym, że gdy historia nabiera rumieńców i chcielibyśmy poznać jej dalszy ciąg, Christensen wykonuje woltę i ucieka się do zgranego chwytu literackiego, umieszczając powieść w powieści, a do Fundera – teraz już dojrzałego pisarza, który mierzy się z traumą utraty ojca – wraca dopiero na koniec. Wielka szkoda, że nie pociągnął pierwszej części albo – zamiast doklejać do niej paraboliczną przypowiastkę, która miała za zadanie nadać całości uniwersalny wymiar – nie postawił na jej końcu ostatniej kropki. Wyszło pół świetnej książki i pół zupełnie zbędnej.

Lars Saabye Christensen, Odpływ, przeł. Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Literackie, s. 464

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 7.2015 (2996) z dnia 10.02.2015; Afisz. Premiery; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Tylko pół powieści"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną