Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

We własnych rolach

Recenzja książki: Juliusz Ćwieluch, „Taka zabawna historia”

materiały prasowe
Krzysztof Kowalewski, dziś 77-letni aktor i estradowiec, opowiada o wydarzeniach ze swojego życia.

„Opowiem panu dziś o Kielcach” – zaczyna jeden z rozdziałów „Takiej zabawnej historii” Krzysztof Kowalewski. „To ja już nawet nie pytam, jak będzie. Przecież pan tam przeżył pogrom” – zgaduje Juliusz Ćwieluch. „No właśnie: przeżyłem. Ale nie tylko to. Pierwszą miłość. Pierwsze upicie się. Papierosa pierwszego zapaliłem, camela z amerykańskich dostaw. No i matka dzień po pogromie powiedziała mi, że jestem Żydem”. W taki też pogodny, zdystansowany sposób, Kowalewski, dziś 77-letni aktor i estradowiec, opowiada o innych wydarzeniach ze swojego życia. O mijaniu się o włos ze śmiercią podczas Powstania Warszawskiego, o zamordowanym w Charkowie ojcu, o matce aktorce, o burzliwym małżeństwie z kubańską tancerką, o dzieciach, które oddali na wychowanie obcym ludziom. Czasem wynika z tego głębsza refleksja, częściej – kolejna anegdota.

 

Krzysztof Kowalewski w rozmowie z Juliuszem Ćwieluchem, Taka zabawna historia, Wielka Litera, Warszawa 2014, s. 238

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

 

Polityka 41.2014 (2979) z dnia 07.10.2014; Afisz. Premiery; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "We własnych rolach"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną