Książki

Rozpoznać siebie

Recenzja książki: Sandro Veronesi, "Spokojny chaos"

materiały prasowe
Najsławniejsza powieść autora i pierwszą przełożoną na polski.

Najpierw jest cudowne ocalenie, a zaraz po nim nieoczekiwana śmierć, tak jakby wszystko musiało się w świecie szybko wyzerować. „Spokojny chaos” Sandro Veronesiego jest najsławniejszą jego książką i pierwszą przełożoną na polski. W 2006 r. otrzymał za nią najbardziej prestiżową włoską nagrodę literacką Premio Strega. Co więcej, nakręcono na jej podstawie film z Nannim Morettim w roli głównej. Sandro Veronesi, rocznik 1959, z wykształcenia architekt, skonstruował swą powieść z inżynierską precyzją. Postaci, wątki, zdarzenia starannie będą się łączyć w trakcie rozwijania tej nieoczywistej powieści o niemożności poznania i zrozumienia najbliższych nawet osób. Veronesiemu udaje się w naprawdę mistrzowski sposób odtwarzać sposób myślenia przeszło 40-letniego faceta, a do tego jeszcze pisarz świetnie panuje nad językiem. U początku opowieści stoi nagła, bezsensowna śmierć młodej żony Pietra Palladiniego, Lary. Bohater podejmuje bolesną wędrówkę w małżeńską przeszłość, ale i swoje uczucia. Tytułowa metafora zdaje się odnosić do całości ludzkich żywotów, które w nieuchronny sposób wypełnia właśnie spokojny chaos codzienności, bałagan rzeczywistości i nieprzewidywalność przyszłości. Nasza egzystencja oprawiana codziennie w te składowe staje się naszym życiem. I tylko nielicznym udaje się nadać mu sens.

 

Sandro Veronesi, Spokojny chaos, przeł. Anna Osmólska-Mętrak i Natalia Mętrak, Draft Publishing, Warszawa 2013, s. 353

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 5.2014 (2943) z dnia 28.01.2014; Afisz. Premiery; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Rozpoznać siebie"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Czytamy i oceniamy nowego Wiedźmina. A Sapkowski pióra nie odkłada. „Pisanie trwa nieprzerwanie”

Andrzej Sapkowski nie odkładał pióra i po dekadzie wydawniczego milczenia publikuje nową powieść o wiedźminie Geralcie. Zapowiada też, że „Rozdroże kruków” to nie jest jego ostatnie słowo.

Marcin Zwierzchowski
26.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną