Pouczająca historia
Recenzja książki: Robin Dunbar, "Nowa historia ewolucji człowieka"
Książek o ewolucji ci u nas dostatek, ale i tę przeczytajmy w dowód wiary w zwycięstwo naukowego opisu świata nad obrazem mitycznym. Prof. Robin Dunbar prowadzi czytelnika przez historię ewolucji człowieka, swobodnie przemieszczając się przez miliony lat rozwoju naczelnych i korzystając przy tym ze zdobyczy różnorodnych nauk: archeologii, antropologii, neurobiologii, genetyki, socjologii, psychologii i lingwistyki. Jest to jednak książka popularna, napisana przystępnie i bez zbędnego żargonu naukowego, a każdy z rozdziałów poprzedza miniopowiadanie o naszym kromaniońskim przodku sprzed 20 tys. lat. Wciąż zbyt powszechnie pokutuje prostacka wersja ewolucji, w myśl której „człowiek pochodzi od małpy”, więc autor krok po kroku wyjaśnia, co wiąże nas z szympansami, gorylami i orangutanami, a co od nich dzieli, objaśnia najważniejsze elementy skomplikowanej genealogii hominidów i kluczowe zmiany w ich budowie, które doprowadziły do wielkiego ewolucyjnego sukcesu naszego gatunku.
Mnóstwo w tej książce ciekawych spostrzeżeń i informacji. Dlaczego chodząc, nie kołyszemy się na boki i co to ma wspólnego z chodzeniem po drzewach? Ile musiałaby trwać ciąża, żeby rodzące się dzieci miały mózg tak dojrzały jak potomstwo szympansów? (21 miesięcy). Jaki jest biologiczny kontekst dzieciobójstwa i co ma z tym wspólnego wiązanie się w pary? Dlaczego warto mieć dużą rodzinę? Co łączy iskanie z plotkowaniem, a co współczesnego maratończyka ze średniowiecznymi uczestnikami ruchu biczowników? Czy małpy człekokształtne mają kulturę? Kiedy powstał język, a kiedy religia, i co mają ze sobą wspólnego? Czy religię da się czymś zastąpić i dlaczego to takie trudne? Znakomity przykład popularyzacji osiągnięć współczesnej nauki.
Robin Dunbar, Nowa historia ewolucji człowieka, przeł. Bartłomiej Kucharczyk, Copernicus Center Press, s. 262
Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.