Szubienice nie są już elementem systemu penitencjarnego i nie wpisują się w krajobraz, lecz śmierć i martwe ludzkie ciało nie znikły. Różnica polega na tym, że pornografia śmierci zalewa nas dziś przez szklane ekrany, najczęściej w sfabularyzowanej formie, co pozwala nam zachować większy dystans. Prof. Zbigniew Mikołejko, filozof i historyk religii, uczynił jednak z wisielca głównego bohatera swej najnowszej książki, dając wyraz fascynacji dla tej figura mortis zawieszonej między „przedmiotem a podmiotem, nicością a kulturą, ofiarą a katem, religią a polityką, zbrodnią a karą, poniżeniem a wyniesieniem”. W sześciu esejach analizuje wieloznaczności wisielca, tłumaczy jego skomplikowaną symbolikę i pokazuje przemożny wpływ na europejską kulturę. Jest tu rozdział poświęcony antykowi, czyli obdartemu ze skóry Marsjaszowi i mitologicznym samobójczyniom (gdyż powieszenie było wówczas kobiecym sposobem na pozbawienie się życia). Opowieść o wisielcach w Biblii, a przede wszystkim o Judaszu, który sprawił, że w kulturze judeochrześcijańskiej powieszenie stało się symbolem hańby i zdrady.
Temat to przepastny, a materiał przeogromny, więc aby go ogarnąć, trzeba albo poświęcić mu życie, albo nadrabiać wyjątkową erudycją. Prof. Mikołejko wybrał drugie rozwiązanie. W książce napisanej językiem barwnym, bogatym, feerycznym aż roi się od odniesień i długich cytatów z dzieł literatury światowej i emocjonalnych opisów ponad 320 dzieł sztuki. Ale uwaga – podczas gdy dla jednych piękna forma, piętrowe dygresje i mieszanina wątków, źródeł i epok będą zaletą, czyniąc z książki wyjątkową odautorską impresję na temat śmierci, innym mogą one utrudniać lekturę i wprowadzać poznawczy zamęt.
Zbigniew Mikołejko, We władzy wisielca, Wydawnictwo słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2013, s. 480
Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.