Turowicz powszechny, polski i krakowski
Recenzja książki: Joanna Podsadecka, "Gen ryzyka w sobie miał… O Jerzym Turowiczu opowiadają…"
W tym roku przypada stulecie urodzin Jerzego Turowicza. Nie zabraknie okolicznościowych imprez, ale miejmy nadzieję, że i książek. Jaskółką jest zbiór rozmów Joanny Podsadeckiej. Autorce powiodło się stworzenie czegoś w rodzaju zbiorowego portretu Turowicza. Ona się do rozmów dobrze przygotowała, a jej interlokutorzy mają nam rzeczywiście coś do powiedzenia. Warto wyliczyć, kto o Turowiczu opowiada: Józefa Hennelowa, Janina Ochojska-Okońska, Anna Szałapak, ks. Adam Boniecki, Krzysztof Kozłowski, Adam Michnik, Andrzej Szczeklik, Stefan Wilkanowicz.
Pierwszorzędne relacje z pierwszej ręki, każda jak kolejne odsłonięcie kurtyny w Turowiczowskim teatrze pamięci. Pełne miłości do Pana Jerzego i nostalgii za „Tygodnikiem Powszechnym” z czasów, kiedy nim kierował. A kierował ponad 50 lat, towarzysząc kolejnym etapom wygasania realnego socjalizmu.
Opowieści te pomagają zrozumieć młodszemu czytelnikowi fenomen „Tygodnika” Jerzego Turowicza. Także z uwzględnieniem krytyki i zarzutów ze strony kościelnej i politycznej prawicy. Bardzo kompetentnie odnoszą się do nich Hennelowa i Kozłowski. Niedługo przed śmiercią w 1999 r. dozgonnie wierny swej gazecie Turowicz zajął w plebiscycie na największego polskiego dziennikarza XX w. drugie miejsce – za Ryszardem Kapuścińskim. Może powinno być ex aequo?
Joanna Podsadecka, Gen ryzyka w sobie miał… O Jerzym Turowiczu opowiadają…, PWN 2012, s. 224