Sztuka rozmowy (albo wywiadu)
Oriana Fallaci, Wywiad z historią, przeł. Agnieszka Czepnik, Anna Osmólska-Mętrak, Joanna Ugniewska, Świat Książki, Warszawa 2012, s. 720
Ubiegłe stulecie śmiało można nazwać złotym wiekiem dziennikarstwa prasowego, a Orianę Fallaci należy zaliczyć do jego najjaśniejszych gwiazd. Była inteligentna, charyzmatyczna, ambitna, odważna, piękna. Potrafiła nie tylko dotrzeć do najbardziej prominentnych osobistości swojej epoki, lecz również wydusić z nich to, czego nie chciały ujawniać, namówić na osobiste zwierzenia, zdemaskować ich działania. Często to politycy zabiegali o wywiad z nią, nie zaś odwrotnie. Związana była z lewicą, ale po 11 września 2001 r. zdecydowanie potępiła islamskich ekstremistów.
Książka zawiera 28 rozmów, które ukazały się w latach 70. w „L’Europeo”. Każdą z nich poprzedza przedmowa autorki. To właśnie w wywiadzie – a nie w eseistyce czy reportażu – włoska dziennikarka osiągnęła mistrzostwo.
Henry Kissinger nazwał – z pewną przesadą – rozmowę z Fallaci „najgłupszą rzeczą, jaką zrobił w życiu”. Obok amerykańskiego sekretarza stanu znajdziemy wśród jej interlokutorów m.in. Goldę Meir, Indirę Gandhi, Jasira Arafata, Hajle Sellasjego, Willy’ego Brandta i Heldera Camarę. Co ciekawe, mimo że wywiady straciły aktualność i często trudno sobie wyobrazić, że mogły budzić wielkie kontrowersje, to w dużej mierze „Wywiad z historią” zachował świeżość. Wynika to chyba stąd, że autorka potrafiła nawiązać z rozmówcami nić porozumienia albo zmusić ich do wyznań (nie powiodło jej się właściwie tylko z Hajle Sellasjem). Ale najważniejsze jest to, iż nigdy nie traktowała rozmówcy neutralnie, nigdy nie była to dla niej tylko praca. Jej przywilejem było spotykanie najważniejszych osób w ówczesnej polityce. Potrafiła to wykorzystać, dlatego dziś te wywiady – nigdy beznamiętne, suche – wciąż do czytelnika przemawiają. W sumie to pozycja niezwykle interesująca, nie tylko dla tych, którzy dobrze pamiętają tamte lata.