Gry

Na japońskiej fali

Recenzja gry: „Rise of the Rōnin”

materiały prasowe
Fumihiko Yasuda zręcznie snuje opowieść, ale to tylko pretekst do rozgrywki, a ta bazuje na walce.

Wzbierająca fala zainteresowania Japonią czasów samurajów, spowodowana udanym serialem „Shōgun” zapewne pomoże grze „Rise of the Rōnin” w zdobyciu popularności, zwłaszcza że – wbrew tradycji studia Team Ninja, znanego z tak wymagających produkcji, jak „Ninja Gaiden”, „NiOh” czy „Wo Long: Fallen Dynasty” – przewidziano tu opcjonalne ułatwienia dla początkujących. W przeciwieństwie do większości growych i filmowych opowieści, osadzonych (jak „Shōgun” czy także udany serial „Niebieskooki samuraj”) w XVII w., akcję „Rise of the Rōnin” wpisano w połowę wieku XIX, ostatnie lata epoki Edo.

Rise of the Rōnin, Team Ninja, Sony IE, PlayStation 5

Polityka 16.2024 (3460) z dnia 09.04.2024; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Na japońskiej fali"
Reklama