Gry

W swoim tempie

Recenzja gry: „Final Fantasy VII: Rebirth

materiały prasowe
„Final Fantasy VII: Rebirth” ma strukturę bardziej otwartą niż poprzednia gra w serii, oferuje wiele różnorodnych aktywności na peryferiach głównej osi fabuły.

Kontynuacja „Final Fantasy VII: Remake” (2020 r.). A to oznacza, że znów głównym protagonistą jest Cloud Strife, najbardziej ikoniczny bohater w 37-letniej historii japońskiej serii gier „Final Fantasy” – szczupły androgyniczny chłopiec z rozwichrzoną blond czupryną i wielkim mieczem, niepasujący do figury niepokonanego żołnierza najemnika, którym w rzeczy samej jest. To także szansa na ponowne spotkanie z uroczą i zabójczą mistrzynią sztuk walki Tifą Lockhart.

Final Fantasy VII: Rebirth, Square Enix Creative Business Unit I, Cenega, PlayStation 5

Polityka 13.2024 (3457) z dnia 19.03.2024; Afisz. Premiery; s. 91
Oryginalny tytuł tekstu: "W swoim tempie"
Reklama