Zapowiadało się na banał spod sztancy: wyludniony zarazą, post-apokalityczny świat, brutalna walka o przetrwanie, krwiożercze hordy zombie, przemierzający drogi i bezdroża Oregonu nieustraszony rycerz na koniu, czytaj: motocyklu. Bend Studio udało się jednak opowiedzieć na bazie tego schematu historię, która intryguje aż do napisów końcowych – a nawet dłużej, bo pewne wątki fabularne znajdują dopełnienie dopiero po oficjalnym ukończeniu gry. Deacon St. John, były członek gangu motocyklowego, żyje pamięcią o żonie, która prawdopodobnie zmarła wkrótce po wybuchu pandemii, oraz przyjaźnią z motocyklowym „bratem” Boozerem. Życie z dnia na dzień szybko zmieni się w pogoń za duchem przeszłości, opadać zaczną zasłony skrywające przyczynę zagłady. Miarą zaskakującego sukcesu „Days Gone” jest wiarygodność przedstawionego świata i relacji bohaterów oraz spójność rozgrywki z narracją.
Days Gone, Bend Studio, Sony IEP, PlayStation 4