Związane łańcuchem trumny, zaryglowane kamienice, po brukowanych uliczkach kroczą monstra. Płonące niebo, trupi turpizm, wiktoriański gore. Koszmar jak z najczarniejszych snów. „Bloodborne”, najnowsze dzieło Japończyków z From Software, poddaje nerwy najsurowszej próbie. Dla mnie, przyznaję, zbyt ciężkiej. Choć na chłodno doceniam kunszt. Znów bywa piekielnie trudno, nie ma już walki na dystans (magii), nie ma też szans na taktyczne bloki i parowanie tarczą – w lewej ręce dzierżymy broń palną. Więcej tu adrenaliny, ale mniej opcji. Kochaj albo rzuć.
Bloodborne, From Software, Sony, PlayStation 4