Film

Antychryst

Recenzja filmu: "Antychryst", reż. Lars von Trier

Psychoanalityczny horror Larsa von Triera

Otoczka skandalu, która towarzyszy premierze psychoanalitycznego horroru Larsa von Triera, wyrobi zapewne „Antychrystowi” opinię dzieła kultowego. W warstwie realistycznej, zdecydowanie najmniej ciekawej, jest to w miarę typowa freudowska opowieść o wyrzutach sumienia pewnego małżeństwa, które nieświadomie przyczyniło się do śmierci swego dziecka. Kobieta (Charlotte Gainsbourg) cierpi na coraz głębszą depresję, a jej mąż (dobra rola Willema Dafoe) robi, co może, aby rozmaitymi sposobami pomóc jej lęk zneutralizować. Terapia kończy się wzajemnymi pretensjami, wybuchami agresji, histerycznym seksem, rozbudzającym w obojgu dzikie instynkty. A potem, jak to bywa w horrorach, idą w ruch noże, wiertarki, nożyce itd.

Sęk w tym, że „Antychryst” jest filmem z ogromnymi ambicjami intelektualnymi, który ma również straszyć swoim szokującym przesłaniem. Chodzi o infernalną wizję natury, biologii, ziemskiej materii zaprzęgniętej w diabelski proces psucia harmonii, powielania genetycznych błędów, rozprzestrzeniania chorób i wszelkich innych przypadłości ze śmiercią na czele. Na poziomie symbolicznym można powiedzieć, że od pierwszej do ostatniej sceny „Antychryst” wyraża albo ilustruje gnostycką myśl o tym, że nasz świat, poprzez obecne w nim zło, jest najgorszym z możliwych; że został stworzony przez okrutnego demiurga, który używa kobiety jako narzędzia w celu reprodukowania wynaturzeń i potworności. Stąd obsesyjnie powracające sceny rodzenia martwych płodów, zjadania potomstwa, pojawiania się wad rozwojowych (wykręcone stopy dziecka) oraz seksu, genitaliów jako bezpośrednich „sprawców” wszelkich nieszczęść.

„Antychryst” dedykowany Tarkowskiemu jest filmową prowokacją, uświadamiającą, że oprócz rajskiego ogrodu, niebiańskiej przyrody, w której zobaczyć można odciśniętą boską dłoń, istnieje jeszcze piekło zmysłów, cierpienie ciała, szaleństwo umysłu i ciemny las, w którym zwierzęta ludzkim głosem zapewniają o panowaniu chaosu.

Polityka 22.2009 (2707) z dnia 30.05.2009; Kultura; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Antychryst"
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Alkohol w Polsce: jest nieźle, dopóki się nie sprawdzi, jak jest naprawdę. Pijemy ostro, ale inaczej

Na ulicach coraz mniej pijanych, w statystykach spożycia spadki. Jest nieźle, dopóki się nie sprawdzi, jak jest naprawdę. Lekarze zbadali włosy kobiet w ciąży, połowa z nich popijała alkohol. Polacy dalej ostro piją, ale bardziej się tego wstydzą i chętniej by przestali.

Juliusz Ćwieluch
28.01.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną