Film

Zabójczy lot

Recenzja filmu: „3000 metrów nad ziemią”, reż. Mel Gibson

„3000 metrów nad ziemią”, reż. Mel Gibson „3000 metrów nad ziemią”, reż. Mel Gibson Monolith Films
Zamknięci w lecącej nad Alaską awionetce walczą jak na gali freak-fightowej.

Może ktoś jeszcze pamięta klaustrofobiczny thriller „Locke” Stevena Knighta z niesamowitą rolą Toma Hardy’ego, rozmawiającego całą noc przez telefon w jadącym samochodzie? Chociaż film był formalnym eksperymentem, a kamera nie schodziła z twarzy spanikowanego człowieka poddanego presji czasu, trzymał w napięciu nie gorzej niż sensacyjne kino akcji. Mel Gibson, o którym zrobiło się ostatnio głośno z racji obarczenia go przez Donalda Trumpa misją przywrócenia świetności Hollywood (razem z Sylvestrem Stallone’em i Jonem Voightem), wyraźnie pozazdrościł sukcesu twórcom tamtego filmu.

3000 metrów nad ziemią (Flight Risk), reż. Mel Gibson, prod. USA, 91 min

Polityka 5.2025 (3500) z dnia 28.01.2025; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Zabójczy lot"
Reklama