Film

W odmęty komuny

Recenzja filmu: „Kulej. Dwie strony medalu”, reż. Xawery Żuławski

„Kulej. Dwie strony medalu”, reż. Xawery Żuławski „Kulej. Dwie strony medalu”, reż. Xawery Żuławski Grzegorz Press/Watchout Studio
Żuławski bawi się nostalgiczną podróżą w odmęty głębokiej komuny, jakby to była baśń albo musical.

Widowiska sportowe rządzą się swoimi prawami. Tym większe brawa dla twórców „Kuleja”, że mając materiał na opowieść o jednym z najbardziej zasłużonych polskich bokserów, który jako jedyny triumfował dwukrotnie na kolejnych olimpiadach, nie skorzystali z okazji, by zrobić płaską wersję „Rocky’ego”. Poszli za ciosem i z humorem uzupełnili historię wzlotu i upadku legendy, czyniąc jej równoprawną bohaterką piękną Helenę, świetną tancerkę, żonę Kuleja, która tak samo jak jej wybitnie utalentowany mąż brnie po pas w PRL-owskim brudzie, nie dostrzegając moralnego zła.

Rozmowa Jakuba Demiańczuka z Xawerym Żuławskim pt: Lubię robić lokalne filmy.

Kulej. Dwie strony medalu, reż. Xawery Żuławski, prod. Polska, 148 min

Polityka 42.2024 (3485) z dnia 08.10.2024; Afisz. Premiery; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "W odmęty komuny"
Reklama