Film

Rejs na smutno

Recenzja filmu: „All Inclusive”, reż. Małgorzata Szumowska, Michał Englert

„All Inclusive”, reż. Małgorzata Szumowska, Michał Englert „All Inclusive”, reż. Małgorzata Szumowska, Michał Englert materiały prasowe
Dojmująco smutny film o smutnych ludziach.

Gdy kilka lat temu, jeszcze przed pandemią, Małgorzata Szumowska zaczynała zdjęcia, to miał być inny film. Skupiony na kobietach, które podczas wycieczki do Maroka konfrontują się ze swoją wizją świata i samych siebie, przełamujący granicę między fabułą a dokumentem dzięki udziałowi niezawodowych aktorek. Projekt zniknął z radarów, po czym miał dość nieoczekiwaną premierę w ramach Krakowskiego Festiwalu Filmowego, gdzie nie spotkał się, delikatnie mówiąc, z entuzjastycznym przyjęciem. Niewiele zostało z pierwotnego pomysłu: „All Inclusive” przypomina polsatowski paradokument o grupie polskich turystów w marokańskim kurorcie. Na ekranie charakterystycznym ekscentrykom towarzyszą bohaterowie grani przez zawodowych aktorów, m.in. Andrzeja Chyrę i Izabelę Kunę, a pozbawiona tradycyjnej fabuły opowieść składa się z oderwanych od siebie scenek i rozmów.

All Inclusive, reż. Małgorzata Szumowska, Michał Englert, prod. Polska, 105 min, canalplus.com

Polityka 35.2024 (3478) z dnia 20.08.2024; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Rejs na smutno"
Reklama