Film

Zwyczajni superbohaterowie

Recenzja serialu: „Supacell”, scen. Rapman

„Supacell”, scen. Rapman „Supacell”, scen. Rapman Netflix
Rapman – który napisał scenariusz serialu i wyreżyserował trzy z sześciu odcinków – umiejętnie korzysta z superbohaterskich wzorców.

Muzyk Rapman ma może niezbyt kreatywny – zwłaszcza jak na rapera – pseudonim, na szczęście ma również nieprzeciętny talent: jest jedną z najciekawszych postaci brytyjskiej sceny hiphopowej, a kilka lat temu „Barwami gangu” dał się poznać również jako utalentowany filmowiec, wnikliwie przyglądający się londyńskiej młodzieży żyjącej przemocą i codzienną walką o terytorium. „Supacell” to natomiast wariacja na temat superbohaterów, ale daleka od barwnych ekranizacji marvelowskich komiksów. Nadludzkimi możliwościami zostaje tu obdarzonych niespodziewanie kilkoro czarnych mieszkańców południowego Londynu: od brutalnego młodocianego gangstera, po ojca szukającego sposobu, by zarobić na utrzymanie syna.

Supacell, twórca serii: Rapman, 6 odc., Netflix

Polityka 30.2024 (3473) z dnia 16.07.2024; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Zwyczajni superbohaterowie"
Reklama